Forum dyskusyjne internetowego serwisu
Polskiego Towarzystwa Miłośników Orchidei http://www.storczyki.org.pl
To niewiele zmienia - rośliny z załącznika II według polskich przepisów (także unijnych) tak samo wymagają certyfikatu CITES kraju importu, jak i każde inne storczyki. To jest tylko sposób na pominięcie niemieckiego CITES, ale i tak wymaga to innego dokumentu potwierdzającego, że te rośliny zostały sztucznie rozmnożone, co w sumie prawie na to samo wychodzi. Sztucznie znaczy oczywiście z wysiewu lub innej metody in-vitro, a nie z podziału. Oczywiście korzystam z tego ułatwienia, gdzie to tylko możliwe, ale dotyczy to tak naprawdę tylko krajów Unii.
Polskiego CITES nie sposób ominąć przy formalnym imporcie, a załatwienie tego dokumentu trwa cztery tygodnie.
Pozdrawiam,
Jerzy