Forum dyskusyjne internetowego serwisu
Polskiego Towarzystwa Miłośników Orchidei http://www.storczyki.org.pl
Stosowałam szczepionkę Vaxi-Root. Storczyki po niej, ani nie rosły lepiej, ani nie kwitły obficiej niż te w pełni zdrowe i zadbane. Jeden nawet zaczął dużo wolniej rosnąć, kilka (te, które były bardzo osłabione w momencie szczepienia lub zaraz po przesadzeniu) padły. Jedyny pozytywny efekt to wzrost odporności na niektóre choroby i niekorzystny wpływ nieoptymalnej uprawy. Na zdecydowanej większości szczepionych Phalaenopsis przestały pojawiać się plamy, na które nie działały żadne środki chemiczne. Jedna z botanicznych Phalaenopsis, która ewidentnie zamierała, po szczepieniu zaczęła normalnie rosnąc, wypuściła liczne pędy kwiatowe, ale i tak nie chciała zakwitnąć (trzeba było zmusić ją do tego innymi metodami:-)).
Szczepiłam tylko storczyki osłabione, z różnego rodzaju plamami na liściach lub ewidentnymi objawami zamierania (np. wypuszczanie coraz to mniejszych liści). Tylko raz zaszczepiłam bardo dorodną i zdrową Phalaenopsis, ale zrobiłam to zaraz po przesadzeniu, i niestety tego nie przeżyła. Więcej nie stosowałam już szczepionki na roślinach w dobrej kondycji z obawy o ich utratę.