Forum dyskusyjne internetowego serwisu
Polskiego Towarzystwa Miłośników Orchidei http://www.storczyki.org.pl
Niestety nie mam doswiadczen z Draculami, ale przylaczam sie do pytania gdzie Pani dostala to cudenko? :)
Generalnie zas jesli roslina stracila korzenie, to domyslam sie, ze pewnie jakas zgnilizna? Mam nadzieje, ze nie zaatakowala reszty rosliny...
Acha. Ostatnio wyczytalem pomysl, ktory ktos wykorzystal w uprawie storczykow z rodzaju Vanda w warunkach szklarniowych - uprawia je mianowicie... zupelnie bez podloza. A co bardziej zadziwiajace rowniez bez koszyczkow.
Zastosowane zostaly po prostu fragmenty drutu! Roslinka nasadzona zostaje na zagiety w literke J koniec drutu. Lodyge w jednym, dwoch miejscach mocuje sie do pionowego odcinka 'literki J'.
Pomyslodawca mowi, ze w ten sposob po pierwsze nie ma ryzyka przemoczenia i gnicia rosliny, unika sie klopotow zwiazanych z przsesadzaniem i do tego drut nie zaslania tyle swiatla co koszyki. Ulatwiona jest kontrola stanu rosliny a szczegolnie korzeni. A. I jeszcze, ze koszyki mocowane na zbiegajacych sie w jednym punkcie drutach sprawiaja ze roslina w ktoryms momencie nie ma jak rosnac do gory - kiedy jest jeden drut ten problem nie wystepuje.
Pomysl zapewne do zastosowania jedynie w szklarni, gdzie mozna latwo zapewnic odpowiednio duza wilgotnosc...
Pozdrawiam,
Piotr