Forum dyskusyjne internetowego serwisu
Polskiego Towarzystwa Miłośników Orchidei http://www.storczyki.org.pl
Dziękuję za odpowiedzi. Jedna z roślin już zaczęła wypuszczać nowe korzenie. Natomiast mówiąc o "zmaltretowaniu" roślin w kwiaciarni miałam na myśli to, że, śądząc po uszkodzeniach, ktoś je najwyrażniej upuścił czy zrzucił na ziemię, a potem "przesadził", czyli po prostu nasypał do doniczek zwykłej ziemi. Takie rzeczy często się zdarzają, ale naprawdę nie fair jest to, że rośliny które zaczynają z tego powodu obumierać sprzedaje się jakby nigdy nic (za pełną cenę oczywiście), uspokajając klienta "to nic, jak się go podleje, to zaraz odżyje". Byłam świadkiem takiej sytuacji, a ofiarą padają zwykle ludzie kupujący swój pierwszy phalenopsis.