Forum dyskusyjne internetowego serwisu
Polskiego Towarzystwa Miłośników Orchidei http://www.storczyki.org.pl
Witam ponownie :)
Widze, ze zaszlo drobne nie porozumienie co do kwestii zmaltretowania.
Osobiscie z praktyka sypania ziemi do doniczki sie nie spotkalem,
ale w pelni zgadzam sie, ze jest to skandaliczne. Zreszta, nieswiadomie
psuja sobie rynek. Przeciez osoba, ktora sie raz 'natnie'
na taka zasadzke wiecej juz storczyka nie kupi. Utwierdzi
sie ew. w przekonaniu, ze storczyki 'sa trudne', i ze pewnie
zle sie opiekowala...
Natomiast jesli chodzi o fizyczne uszkodzenia - z tym i owszem,
spotkalem sie. Mysle, ze moga powstawac nawet w transporcie
od producenta, przez hurtownie, do kwiaciarni.
Co do ceny takich uszkodzonych roslin - z mojego doswiadczenia
wynika, ze kwiaciarnie wola wyrzucic kwiat do smieci niz obnizyc
mu cene. Zupelne wariactwo... Rozumiem, ze kwiaciarnia placi
sporo za rosline hurtownikowi, ale chyba jednak lepiej sprzedac
ja po kosztach i wyjsc na zero niz wyrzucic do smieci...
Pozdrawiam,
Piotr Poznanski