Wróć do Forum

Forum dyskusyjne internetowego serwisu
Polskiego Towarzystwa Miłośników Orchidei http://www.storczyki.org.pl

Temat: Re: Jeszcze raz o PTMO

Autor: Piotr Piesik (Piotr.6124519@pharmanet.com.pl)

środa, 18 października 2000, 19:33

Witam i pozdrawiam!
Jest rzeczą pewną,że bardzo wskazana byłaby działalność pozainternetowa towarzystwa.Jest tylko trochę problemów do pokonania.
Po pierwsze wydaje mi się,że z pewnością znacznie więcej jest osób które intersują się storczykami i wszelkimi rzadkimi roślinami.Niestety nie wiedzą wiele o PTMO i najpewniej nie wiedzą nawet,że istnieją strony storczykowe
www.Jak sugerowałem w korespondencji do redakcji
warto pomyśleć o informowaniu i przypominaniu o naszych stronach choćby w ogłoszeniach drobnych,które są bezpłatne w poczytnych czasopismach jak Kwiaty,Kwietnik,Mój piękny ogród.Większa grupa zainterowanych tematem daje większe szanse na uruchomienie różnych wariantów działalności pozainternetowej-choćby wystawy,giełdy wymian roślin-
np.2x w roku w jakimś centralnym punkcie Polski,wspólne
zamówienia roślin z importu itp.
Po drugie praktycznie w 40 milionowym kraju nie ma profesjonalych producentów storczyków dla amatorów-stwierdzenie to nie dotyczy kilku dużych producentów falenopsisów i cymbidiów ,no może jeszcze
sabotków.A przecież gatunków i odmian storczyków są tysiące.Odstraszającym dla producentów aby podjąć uprawy storczykowe jest bardzo mały rynek zbytu,nie gwarantujący opłacalności produkcji.Może gdyby ilość zainterowanych wzrosła nastąpiłby jakiś przełom.Warto
sygnalizować ten problem ogrodnikom z dużym doświadczeniem którzy uprawiali kiedyś storczyki-może podejmą temat i przyczynią się do rozwoju tej gałęzi produkcji.
Po trzecie-storczykowe hobby jest dość kosztowne.Ceny
roślin sprowadzanych z zagranicy są wysokie.W kraju tańszej produkcji nie ma.Uważam ,że bariera cenowa jest
dość silnym odstraszaczem.Jeżeli do tego dołączy się obiegowe opinie że storczyki nie nadają się do uprawy w domu -to już murowana klapa.No i oczywiście praktycznie
brak literatury dotyczącej storczyków jest dodatkowym
bodżcem hamującym rozwój ruchu storczykowego.
Może redakcji udałoby się dotrzeć do P.Prof.Oszkinis i zapytać czy możliwe byłoby wznowienie bardzo dobrej i fachowej książki autorstwa Pani Profersor-może przy okazji
wzbogacić nieco szatę graficzną książki /myślę,że hobbyści pomogliby w zrobieniu fotek do ilustracji/.
Przyglądam się czasem na wystawach kwiatowych kupującym i sprzedającym kaktusy-wybór roślin ogromny,
ceny umiarkowane i chętnych rzesze.Literatury o kaktusach na polskim rynku jest stosunkowo dużo.I tak sobie myślę,kiedy będzie podobnie ze storczykami.Myślę
że doczekam tych czasów -wszak storczyki są równie
ciekawe a nawet uważam ciekawsze od kaktusów.
Po czwarte-z mojej ogólnej informacji o osobach zarażonych storczykowym wirusem wynika,że w większości są to osoby w wieku nazwijmy to brzydko ,,produkcyjnym,,,intensywnie pracujące i mające skromną
ilość wolnego czasu.Prowadzenie działalności towarzystwa,organizowanie wystaw,etc,etc jest zajęciem
bardzo czasochłonnym i pracochłonnym.Trudno w małej grupie hobbystów rozwinąć szeroką działalność .Myślę
,że musimy się wszyscy porozglądać wokół siebie,zamiast
bombonierki czy kwiatów ciętych dla znajomych sprezentujmy im storczyka doniczkowego.Będą musieli się czegoś dowiedzieć o jego uprawie,poszukają,poczytają i może na tyle spodobają im się storczyki,że dołączą do naszego grona.To tylko jeden z przepisów.
Namawiając wszystkich do pozainteretowej działalności ,sam deklaruję się jako osoba zainteresowana.
Pozdrawiam Piotr.P.