Forum dyskusyjne internetowego serwisu
Polskiego Towarzystwa Miłośników Orchidei http://www.storczyki.org.pl
Witam
Zwracam się do Was o pomoc bo już nie wiem co robić. W ostatnią sobotę kupiłam pięknego storczyka.
/z uwagi na problemy ze wstawianiem zdjęć w załączonym poniżej linku jest opisanie mojego problemu jak również cała sesja zdjęciowa przedmiotowej puszki pandory:
http://www.forum.storczyki.pl/viewtopic.php?f=3&t=841
I chyba okazało się puszką Pandory :(
Wydawało się, że kwiatek jest ok., a jednak……… po bliższym przyjrzeniu (w domu) dojrzałam czarne plamy /pęcherzyki. Niektóre z nich posiadają białe kropki w środku.
Oczywiście pierwsze co zrobiłam to „eksmitowałam „ mojego drugiego Felka kochającego życie (normalnie skacze i po parapecie- non stop kwitnie, wypuszcza liście i nowe korzonki) do drugiego pomieszczenia. Teraz jest czas aby zając się ta puszką Pandory.
Ale do rzeczy:
Co to jest i jak się tego pozbyć? Czy usunięcie np. częściowe liścia wystarczy?? niestety felek ten nie cierpi na nadmiar liści :/)
Co do widocznej na zdjęciu czarnej plamy (wżeru)- jako, że jest to pojedynczy (jak na razie) wżer zastanawiam się, czy nie jest to ślad po jakiejś historii Felka z przeszłości lub liźnięcie przez promień słońca- co myślicie?
Czy to choróbsko może przejść na inne kwiatki np. paproć, drzewko bonsai ( po prostu cierpię na chroniczny brak miejsca na parapecie i nie jestem w stanie opróżnić całkowicie parapetu), lub po przez te rośliny na innego Felka (tzn pośrednio)
A tak na deser: przy bliższym przyglądaniu się temu Felkowi zauważyłam na spodzie najmniejszego liścia białawy nalot- Co to jest pleśń czy nalot np. z wody Wyciąć???co z tym zrobić? Będę wdzięczna za każdą poradę.