Forum dyskusyjne internetowego serwisu
Polskiego Towarzystwa Miłośników Orchidei http://www.storczyki.org.pl
Witaj Magdo, niestety ja również nie doczekałam się odpowiedzi, ale ja obcięłam mojego keiki, ponieważ nie mogłam dłużej czekać, gdyż jego listki też robiły się miękkie. Roślina macierzysta straciła wszystkie liście i korzenie (zgniły), a keiki miało się dość dobrze, korzeń nawilżałam mu dodatkowo prawie codziennie mgiełką do storczyków (mieszkam w blokach i powietrze jest suche). No ale jak już pisałam i keiki zaczęło marnieć, więc obcięłam ten pęd z keiki (2 cm przed i 2 cm za keiki) i wsadziłam do podłoża dla storczyków. Na spód keramzyt. Podlałam rozcieńczonym nawozem (taki z dżdżownic), na wierzch kory położyłam wilgotne waciki, żeby utrzymywać wilgoć i może pobudzić do wzrostu nowe korzenie. Na to wszystko założyłam luźno foliówkę, żeby stworzyć mu "naturalne, wilgotne, tropikalne" środowisku. Wietrzę go raz dziennie w miarę możliwości, wtedy kiedy jest słońce w ciągu dnia, żeby mogła zachodzić fotosynteza no i żeby grzyby się nie zalęgły. Korzeń obserwuję przez przezroczystą doniczkę - na razie jest taki ciemnozielony, jak to korzeń po podlaniu. Zamiast tej wilgotnej watki pewno powinien być mech sphagnum. Myślałam jeszcze o ukorzeniaczu, ale dałam sobie i storczykowi na razie spokój. Keiki ma się chyba nieźle - liście nie marnieją bardziej, ale też się nie wzmocniły jeszcze. Myślę, że niecały tydzień, to dla storczyka za mało na reakcję, więc czekam i obserwuję. Aha, nadmienię, że jestem bardzo początkującą storczykarką i w sumie nie mam na swoim koncie takich ratowniczych doświadczeń, a całą wiedzę czerpię z przelicznych polskich forów storczykowych. Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje maluchy!!
PS - keiki się ponoć nie odrywa tylko obcina z gałązką jak pisałam wyżej. A! I istotne jest czy mają korzenie, bo jeśli wcale nie mają to ja bym Ci radziła jednak skorzystać z ukorzeniacza (wpisz w szukajkę na tym forum "ukorzeniacz").
Anet