WITAMY
PTMO
FORUM
BIOLOGIA
UPRAWA
GALERIA
RÓDŁA
AUTORZY
NOWOŒCI
 

Jesteś tu: UPRAWA / FAQ

Artykuł 11

 

Co mam zrobić z przekwitniętą łodygą kwiatową? Czy i gdzie ciąć – oto jest pytanie!

To jedno z najczęstszych pytań pojawiających się na Forum, a dotyczące problemu czy ciąć, kiedy, i w którym dokładnie miejscu uciąć pęd kwiatowy u phalaenopsisa, który przekwitł.

Oto kilka cytatów takich pytań, pojawiają się one bowiem w różnych wersjach, dotyczą także sytuacji, gdy pęd kwiatowy jest rozgałęziony, albo są dwa takie pędy.

"Nie wiem dokładnie, w którym miejscu powinnam to zrobić? Niektóre źródła podają, że pod ostatnim kwiatem a niektóre, że w połowie trzeciego ogniwa licząc od korzenia."

"...przyciąłem niedawno pędy u dwóch moich falenopsisów, ale zamiast wypuścić pędy boczne z oczek, pęd główny całkiem usechł."

"...po przekwitnięciu mój phalaenopsis zaczyna znowu żyć, z napęczniałych oczek wyrastają nowe pędy. ... jeśli storczyk ma kształt Y, a wypuszczające oczka znajdują się na wysokości 3/4 rozwidlenia, to czy powinnam skrócić łodygę znajdująca się nad wypuszczającym oczkiem? – czy pozostawić tak jak jest,..."

"Mam w swojej kolekcji phalaenopsisa, który oprócz głównego pędu kwiatowego ma jeszcze boczne rozgałęzienia....Wiem jak przycina się Phalaenopsis o jednym pędzie, nie wiem jednak co zrobić z tym egzemplarzem."

A teraz najróżniejsze odpowiedzi. Bo ile osób, tyle różnych opcji postępowania.

"...ja przycinam nad najmocniejszym oczkiem na pędzie kwiatowym. To tak naprawdę nie ma znaczenia. Jeżeli będzie za wysoko przycięty, to phalaenopsis odrzuci ten kawałek i ten kawałek pędu uschnie właśnie do tego chyba? najmocniejszego oczka."

"Ja nie przycinam pędów kwiatowych. Zdarza się, że za jakiś czas roślina kwitnie dalej (wydłuża pęd), a oprócz tego wybijają nowe odgałęzienia od głównego pędu kwiatowego."

"...nie każdy pęd kwiatostanowy musi ponawiać kwitnienie. A czemu tak się dzieje? Nie wiadomo. Ot, po prostu kaprys rośliny, żeby wypuścić nowe pędy a nie kwitnąć na siłę na starych pędach."

"...jedne kwitną, po czym pędy całkowicie zasychają, u innych po przycięciu wybijają kolejne pędy, mam też takie, u których kwitnienie jest wznawiane na tym samym, ciągle przyrastającym pędzie kwiatowym. Nowe pędy nie rosną."

"...Obcinanie ma raczej znaczenie estetyczne, pobudza też węzły do rozpoczęcia nowego wzrostu. Jeśli już rosną kolejne odrosty, nic nie trzeba obcinać (chyba że tylko samą zbędną końcówkę)."

"Doradzam jednak przycięcie nad najwyższym śpiącym pędem. Robię to za każdym razem i nie zauważyłam żadnych objawów osłabienia rośliny – po prostu wtedy krócej się czeka na nowe kwiaty."

"Pędy boczne wyrastają tylko z istniejących już węzłów. Jeśli więc poniżej najniższego rozgałęzienia główny pęd kwiatowy ma jeszcze 2-3 węzły, to odciąłbym zaraz poniżej tego rozgałęzienia. Jeśli nie, to raczej bym nie ciął."

"Ja w moim rozgałęzionym phalaenopsisie nic nie obcięłam i efekt jest taki, że znowu zakwitł na wszystkich rozgałęzieniach, ale także wypuścił nowy pęd kwiatowy."

"Przekwitniętej łodygi kwiatowej phalaenopsisa nie trzeba całkowicie odcinać, ponieważ wypuszcza ona boczne odnogi, które też kwitną."

"Jeżeli pęd nie zżółkł, nie przycinaj. Być może – odpocznie trochę i będzie kwitł dalej, albo na tymże pędzie rozmnoży się..."

A to komentarz: Jak widać, nie ma znów tak wiele możliwości eksperymentowania z pędem kwiatowym phalaenopsisa, który właśnie przekwitł. I to co się z nim zrobi, tak naprawdę nie ma wielkiego znaczenia. Jeśli się go zostawi, to albo uschnie i wtedy nie będzie problemu, co z nim zrobić, albo będzie się sukcesywnie wydłużał, wydając na końcu kolejne kwiaty. Jeśli go przytniemy (zwykle, ale nie koniecznie) nad 3 węzłem, to jest szansa, że wypuści z niższego węzła nowy pęd kwiatowy, albo keiki. Ja mam phalaenopsisa o dwóch pędach kwiatowych, które przycięłam nad 3 węzłem. I jeden pęd wypuścił poniżej kolejny, a na drugim pędzie jest keiki. Zabawne, prawda? Ta sama roślina!

Reasumując, róbmy to, co się NAM podoba i co chcemy osiągnąć. Ja dodatkowo stosuję jeszcze jedną zasadę: nigdy nie wycinam całkowicie pędu, dopóki nie uschnie. I jak kiedyś napisał Piotr Piesik: "nie bójmy się eksperymentowania".

 

Opracowanie: Grażyna Siemińska