WITAMY
PTMO
FORUM
BIOLOGIA
UPRAWA
GALERIA
ŹRÓDŁA
AUTORZY
NOWOŚCI
 

Jesteś tu: ŹRÓDŁA / KWIATY

Nr 3/89

Wanilia - jako roślina doniczkowa

 

Ciekawostką jest, że wanilia – Vanillia planifolia to storczyk, bo należy do przeogromnej rodziny storczykowatych – Orchidaceae. Pochodzi z wilgotnych, gorących, środkowo- i południowoamerykańskich lasów tropikalnych. Jest lianą osiągającą tam imponującą długość kilkudziesięciu metrów. Czepiając się załamań zbutwiałej kory licznymi, wyrastającymi w kątach liści korzeniami powietrznymi, wędruje ku górnym piętrom dżungli w poszukiwaniu życiodajnego słońca.

Jej liście są sztywne, eliptyczno-lancetowate, całobrzegie, płaskie i jasnozielone, a kwiaty – dekoracyjne, jak u wszystkich storczyków – mają barwę zielonkawobiałą. Wanilia jest epifitem korzystającym ze składników pokarmowych znajdujących się w obumarłych pniach i konarach drzew, które służą jej za podpory.

0 tym, że jej owoce – będące botanicznie torebkami, a popularnie zwane laskami – są znaną od bardzo dawna i niezwykle cenioną przyprawą kulinarną, nie muszę chyba przypominać. Zresztą to akurat interesuje nas najmniej. Pamiętać wszakże należy, iż wanilia jest nadal – tak jak i przed stuleciami – rośliną użytkową, posiadającą również pewne właściwości lecznicze. Nas wszelako roślina owa interesuje ze zgoła innego powodu – jako wyjątkowo dobrze aklimatyzujące się w niezbyt sprzyjających warunkach panujących w mieszkaniach z centralnym ogrzewaniem, bardzo dekoracyjne pnącze. Dodatkową zaletą tej rośliny jest to, iż na ogół (jeśli jest prawidłowo pielęgnowana) nie choruje i nie napadają też na nią żadne z częściej goszczących pod naszymi dachami szkodników.

Wanilia jest chyba jednym z nielicznych storczyków, który – do tego aby ładnie rósł i prawidłowo się rozwijał – nie potrzebuje zapewnienia mu jakichś specjalnych warunków. Oczywiście, ma spore wymagania co do temperatury – lubi ciepło. Jej naturalnymi siedliskami są mroczne, tropikalne lasy, toteż zapewnijmy takie miejsce, w którym nie dokuczy jej zbyt ostre słońce. Sądzę, iż najlepiej będzie się czuła zawieszona w pobliżu południowego okna, chociaż i wystawa północna umożliwia uprawę. Wymaga obfitego podlewania i utrzymywania stale umiarkowanie wilgotnego podłoża. Dobrze też jest ją zraszać – najlepiej letnią, przegotowaną wodą, późnym wieczorem lub wczesnym rankiem. Chociaż w naszym klimacie nie przechodzi okresu spoczynku, to wszakże w upalne dni czerwca-sierpnia, można u niej zaobserwować zahamowanie wzrostu.

Wanilia, będąc poroślem, nie posiada silnie rozwiniętego systemu korzeniowego. Jest on bowiem systematycznie wspomagany przez nowo pojawiające się korzenie, które wyrastają w kątach liści i wrastają w zbutwiałą korę obumarłych konarów leśnych olbrzymów. W domowej uprawie wymaga specjalnego podłoża, które stanowi utarta kora wierzby lub robinii akacjowej. Z martwych drzew zdzieramy ją płatami, gotujemy i ucieramy (najlepiej na tarce), a później umieszczamy w niej młode sadzonki. Korę można z powodzeniem zastąpić częściowo przekompostowanymi igłami modrzewiowymi. Po pewnym czasie sadzonki zaczynają przyrastać bardzo silnie, dając długie, dekoracyjne pędy, które można rozpinać albo na jakichś gałęziach o ciekawych kształtach, albo na drabinkach czy choćby na żyłce.

Roślinę winno się przesadzać wówczas, gdy cała kora, w której rośnie (lub igliwie) całkowicie zmineralizuje się – zamieni się w ziemię. Ale nie jest to jakaś sztywna reguła. Oto bowiem z waniliowych pędów, z kątów liści poczynają wyrastać nie zwykłe, krótkie korzonki powietrzne, lecz długie korzenie osiągające niejednokrotnie jeden metr lub nawet i więcej, zwisając pionowo ku ziemi. Jest to sygnał, że dotychczasowy system korzeniowy nie spełnia już swego zadania i nie daje sobie rady z wykarmieniem rośliny. Należy wtedy owe długie korzenie zagłębić końcami w podłoże znajdujące się w doniczce, zasilić, a cała roślina wróci do równowagi i zareaguje bujnym wzrostem. Tak jak i inne gatunki uprawiane w domu, również wanilia w okresie wegetacji (luty-wrzesień) winna być dokarmiana – najlepiej wieloskładnikowymi, płynnymi nawozami ogrodniczymi, mniej więcej raz w miesiącu.

Na koniec jeszcze krótko o rozmnażaniu. Jedyny sposób to sadzonkowanie. W tym celu pędy tniemy na odcinki z 2-3 węzłami (zawsze w międzywęźlu!) i umieszczamy pod folią, w naczyniu wypełnionym czystym (najlepiej rzecznym) piaskiem, zagłębiając je ukośnie, tak by korzeń powietrzny wyrastający pod dolnym liściem był cały w podłożu. Gdy na sadzonkach pojawiają się młode pędy wybijające z górnych oczek, co następuje zwykle po około 6-8 tygodniach, młode roślinki umieszczamy w oddzielnych doniczkach, w podłożu skomponowanym według wcześniej podanej receptury.

Tekst: Andrzej Sarwa

Tekst pochodzi z kwartalnika Kwiaty 3/89 str. 19 i został opublikowany za zgodą Redakcji.