Wróć do Forum

Forum dyskusyjne internetowego serwisu
Polskiego Towarzystwa Miłośników Orchidei http://www.storczyki.org.pl

Temat: Re: Vanda - sadzić... czy nie sadzić... oto jest pytanie?

Autor: Piotr Piesik (Piotr.Piesik@storczyki.org.pl)

poniedziałek, 22 marca 2004, 21:50

Witam.
Przeczytałem uważnie wszystkie wypowiedzi-w każdej jest ziarnko prawdy.
Moje doświadcznia z uprawą wand i vandowatych są może trochę szokujące ale prawdziwe-mianowicie:
1/uprawiam rośliny w podłożu Fruhstorfera!!!!-ktokolwiek używał tego podłoża wie doskonale ,że jest bardzo ciężkie,szybko traci swoją strukturę,zalane b.długo utrzymuje wodę.W/g wszelkich receptur na podłoża dla wand ABSOLUTNIE NIEODPOWIEDNIE. Ale w takimż podłożu rośnie sobie u mnie i kwitnie vanda teres.Ma świetne przyrosty i żeby było zabawniej podłoża nie wymieniałem przez 3 sezony i chyba pokuszę się o jeszcze jeden roki uprawy bez zmian.
Latem podlewam obficie tak,że doniczka jest ciężka!-po prostu podlewanie z węża.Po takim ,,zalaniu,, stram się przy następnych podlewaniach ominąć doniczkę z wandą.Zimą trzymam jednak podłoża dość sucho i podlewam b.powierzchownie-tylko tak aby rośliny nadmiernie nie traciły turgoru.Zimą temp.dnia 18 st.C nocą 15 st.C.Latem oczywiście więcej-w dzien do 38 stC nocą ok.18 stC.
2/uprawiam też wandy w koszykach przeznaczonych do cebul sadzonych do gruntu-koszyki są dość przwiewne i podłożem uprawowym jest kora sonowa zmieszana z mchem-mchu tyle ,aby przy intensywnym podlaniu podłoża waga podłoża wzrastała ale nie nadmiernie.Początkowo do czasu aż roślina dobrze się nie zakorzeni należy utrzymywać raczej stałą wilgotność takiego podłoża/latem/ale po pojawieniu się korzeni wyrastających poza doniczkę coraz częściej pozwalam podłożu solidnie wyschnąć.Mam kilka takich wand które wytworzyły
bardzo gęste sploty korzeni wokół takiego podłoża i w tymże podłożu.Temperatury jak pdałem powyżej.
3/uprawiam wreszcie wandowate w tym dwie piękne mokary w podłożu od Manuela Ruiza-grubziarnistym które wypełnia koszyk dla epifitów.Koszyczek jest najpierw wymoszczany mchem/dość sporo/następnie wypełniany podłożem.

Moja sugestie są takie:
1/kluczem do skutecznej uprawy wandowatych jest po pierwsze jak najlepsze oświetlenie-oczywiście optymalne intensywne,rozproszone światło słoneczne.Jeżeli będzie o średnim natężeniu,bądź niskim/np.ok.20 tys lux./to też wandy będą rosły ale przyrosty korzeni,przyrosty liści i kwitnienia będą wolniejsze i mniej obfite.
2/skład podłoża i jego konsystencja nie jest aż tak ważna jak zachowanie pewnych trudno uchwytnych stanów równowagi w których roślina więcej wody czerpie niż traci a jednocześnie nie jest na tyle długo ,,zalana,, żeby ulec procesom gnilnym.W Azji wandowate są uprawiane w pustych koszykach a korzenie polewane są intensywnie wodą-ja uprawiam swoje w torfie z łuskami ryżowymi i zmieloną korą/podłoże Fruhstorfera/ i podlewam podłoże-dwie skrajności a i tu i tu rośliny żyją i kwitną-znak to że decydują o sukcesie też inne czynniki.
3/P.Anna Kamińska wspomniała o małych gąbkach zakładanych na korzenie wandowatych-gorąco polecam szczególnie przy nowo zakupionych roślinach ,bądź przy roślinach zakupionych z b.nielicznymi korzeniami.Małe gąbeczki zakładane na korzeniach powietrznych powodują,że odsłonięty korzeń powietrzny nasiąka wodą na dość długo i pozwala roślinie uzupełniać niedobory wody -ryzyko gnicia takiego korzenia nie wystąpią jeżeli gąbka ma taką wielkość ,że rozprowadza wodę po korzeniu przez kilkanaście godzin a przez kilka pozostaje sucha.Jeżeli vanda ma dobry turgor gąbki można rzadziej nasączać a przy słabym turgorze częściej.Wytworzenie korzeni w podożu powoduje ,że z czasem można zrezygnować z tych ,,wodnych cystern,,Jedna tylko uwaga-woda na takie korzenie musi być deszczowa,z RO lub destylowana.Kranowa nawet odstana czy specjalnie zakwaszana będzie uszkadzać korzenie.

Uważam,że nie ma jednego przepisu na uprawę wand i niestety trzeba sobie znaleźć swój własny przepis-wtedy nawet nie będzie wiadomo dlaczego wandy rosną tak dobrze-ot po prostu trafimy w ich gusta.

Pozdrawiam i życzę częstych i obfitych kwitnień wandowatych.