Witam!
Posiadam w swojej kolekcji 3 cymbidia, które od czerwca stoją na balkonie. Powoli jednak noce zaczynają robić się zimne, a pędów kwiatowych jak nie było tak nie ma. Zastosowałam okres przesuszenia i w lipcu wogle ich nie podlewałam. Miałam nadzieję że może we wrześniu coś się "ruszy", jednakże rosły tylko nowe przyrosty i korzenie (ledwo się mieszczą w doniczkach). Nawoziłam je przez cały czas Blossom Boosterem ale to też nie pomogło :(. Temperatury zaczynają spadać nocą do 4-5 stopni i stąd moje pytanie. Czy powinnam zostawić cymbidia nadal na dworze i zastosować terapię szokową? A może wziąć je z powrotem do mieszkania i dać do nieogrzewanego ale słonecznego pokoju? Będę wdzięczna za wszystkie rady. Pozdrawiam, Katarzyna