mam Falka od sierpnia. podlewam raz na tydzień zanurzając w wodzie, ale wodą z kranu (wiem ze to trzeba zmienić już nad tym pracuję)+nawóz. Co któryś raz podlewam bez nawozu, bo gdzieś wyczytałam że trzeba przepłukiwać czystą wodą. Ogólnie rośnie ładnie. Długo kwitł, wypuszcza nowe liście, po przekwitnieniu obcięłam łodygę nad drugim zgrubieniem, liście są ładne i zdrowe, bez przebarwień, niektóre zewnętrzne korzenie uschły, te podziemne są ładne i zielone, ale między nimi a korą powstała biała wełna, głównie w jednym miejscu. Mam ogrzewanie centralne, ale poprawiam wilgotność powietrza postawioną obok wodą. Falek nie wypuszcza nowego pędu kwiatowego ,ale może to jeszcze nie jego czas, dopiero parę miesięcy po przekwitnięciu. W grudniu zrzucił ostatnie kwiaty. Co to jest ta wełna?? Co robię źle?? Czy to przez tę wodę z kranu?? Przesadzić?? Odkazić?? Jeżeli tak to czym??? Wiem że dobrze się na tym znacie. pomóżcie. czytałam trochę na forum ale nie znalazłam nic takiego. Czy to początek wełnowców?? żadnych robali w doniczce się nie dopatrzyłam, a oglądałam go bardzo uważnie. Kocham mojego kwiatka więc nie chcę go stracić. pomóżcie!!