| Wróć do Forum | FAQ | Dodaj komentarz Szukaj:  Temat   Autor   Treść       

Przebieg dyskusji:

 A propos fachowości sprzedawców..., Autor: I?ka

 + Re: A propos fachowości sprzedawców..., Autor: Piotr Piesik
 | + Re: Re: A propos fachowości sprzedawców..., Autor: Maria Pozna?ska
 | | \ Re: Re: Re: A propos fachowości sprzedawców..., Autor: Manuel Ruiz
 | |   \ Re: Re: Re: Re: A propos fachowości sprzedawców..., Autor: Maria Pozna?ska
 | \ Re: Re: A propos fachowości sprzedawców..., Autor: Piotr Poznanski
 \ Re: A propos fachowości sprzedawców..., Autor: Anna Baran

A propos fachowości sprzedawców... Wersja do druku
Autor: I?ka ( ishka@hoga.pl ) wtorek, 4 września 2001, 14:57
 


...opowiem Wam historyjkę, która niby związana ze storczykami nie jest, ale...
Otóż w ostatnią sobotę przy okazji zwiedzania wystawy "Zieleń to życie" nie omieszkałam pobuszować trochę po pobliskich szklarniach SGGW - często znaleźć tam bowiem można różne ciekawostki (niestety: nie storczyki), po bardzo przystępnych cenach na dodatek. Tym razem wypatrzyłam sobie młodziutką akebię. Pytam więc sprzedawczynię (młoda, zapewne tuż po studiach albo i jeszcze na nich - na SGGW, oczywiście...), czy można ją kupić i za ile. Ona: "Ale to nie akebia!" Widzę przecież, że akebia, i upieram się przy tym. "Nie, nie, to passiflora!" - słyszę. Hm. Pytam, już rozbawiona, gdzie ta "passiflora" ma np. wąsy czepne. Panienka, skonsternowana, przyznaje, że nie wie, czemu jeszcze (!) ich nie ma... No dobrze, niech jej będzie. Ja jestem w 100% pewna, że to była akebia. (Dla ciekawych: niestety, nie można jej było kupić, nawet jako passiflory).
Wnioski? Cóż, jeśli sprzedawcy po SGGW nie odróżniają akebii od passiflory, to jak możemy oczekiwać, że będą nam udzielać wyczerpujących informacji o znacznie bardziej egzotycznych storczykach...
Pozdrawiam - mimo wszystko z nadzieją na przyszłość bogatszą w informacje!
Ika


Dodaj komentarz do wiadomości : A propos fachowości sprzedawców...

Tego pola proszę nie wypełniać:
Imię i nazwisko:
Adres email:
Wiadomość: